Przedsiębiorczość znana od zawsze

Ciężko jednoznacznie określić moment, w którym powstało zjawisko wymiany handlowej. Zapewne już przed tysiącami lat pierwsi jaskiniowcy dokonali pierwszej transakcji. Wiadomym jest, że nikt nie odda kawałka świeżo upolowanego mamuta jakiemuś trutniowi, który nawet praprzodka wiewiórki nie jest w stanie złapać. Może wtedy nasz protoplasta dostał za to garść pysznego zioła, może coś innego. Nie zmienia to faktu, że jednostronna wymiana dóbr w ramach akcji charytatywnych to jest dużo bardziej współczesny wynalazek. Odkąd nastąpiła rotacja dóbr materialnych, niezależnie co pod te dobra podciągniemy, to do tej pory wszyscy znają ten sposób zdobywania potrzebnych rzeczy. Już za pierwszych ludzi ktoś bardziej lotny zorientował się, że bardzo szybko można gromadzić fajne znaleziska, gdy mamy coś co jest bardzo popularne lub potrzebne. Ja mam mięso, ty masz muszelki. Wymieniamy się, a potem ja z tych muszelek robię ozdoby. Następnie ktoś chce naszyjnik, ja dostaję coś jeszcze ciekawszego. Tak się to kręci, aż kolejne osoby wpadają na to, że takie zarobkowanie nie jest wcale głupie. Wiadomo, że zawsze znajdzie się prehistoryczna dama, która stwierdzi, że zakupy to jej przeznaczenie. I ten cykl obiegu będzie trwał tak długo jak długo będzie coś czego potrzebuje ktoś inny. Kto wie czy nawet jeśli nie wymrzemy to populacja zombie nie będzie się wymieniać kawałkami naszych ciał.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.