Prawie własny kąt

Wreszcie nadeszła ta magiczna chwila, kiedy to wyprowadzasz się z domu na własne. Wykonałeś odpowiednie zakupy i nic tylko mościć się w swoim nowym lokalu. Wraz z paczkami docierasz do mieszkania, otwierasz kluczem drzwi i niespodzianka. Ktoś jest w twoim domu. Jakim twoim? Ten ktoś twierdzi, że w jego. W trakcie kłótni pojawia się trzecia osoba również z kompletem kluczy do tego samego mieszkania. Zapala się czerwone światełko. Szybki telefon do byłego właściciela. Dzwonisz ty i obecni ludzie. Zero kontaktu. Już wiesz, że zostałeś bardzo ostro zrobiony w konia. Ktoś zwiał z twoimi pieniędzmi, a twoje wymarzone gniazdko nie jest twoje. W trakcie postępowania śledczego okazuje się, że to mieszkanie tak naprawdę w ogóle nie zostało żadnemu z was sprzedane. Osoba oferująca je nie miała żadnych praw do niego. I w tym momencie zostajesz bez pieniędzy i bez mieszkania. Wracasz do rodziców plując sobie w brodę z nadzieja, że odzyskasz chociaż część włożonej w to wszystko kwoty. Jeśli nie to przez następne wiele lat spłacasz kredyt na mieszkanie, którego nie posiadasz. Brzmi to jak scenariusz bardzo nieśmiesznego filmu. Niestety taki film bywa udziałem wielu osób. Młodych z pomysłem i nadziejami na przyszłe życie. Trzeba uważać, bo kto wie kiedy ty natkniesz się na kogoś, kto stwierdzi, że twoim kosztem zarobi sobie na emeryturę.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.